Przewoźnik Beskid Przewozy

Bardzo myły Pan kierujący busem na trasie Złotoryja-Wrocław

W autobusie zimno jak w lodówce

Miły Pan Kierowca, który podpowiedział, gdzie wysiąść w Jaworze.

Autokar podjechał punktualnie, wnętrze czyste i włączona klimatyzacja zapewniając w ten gorący dzień wygodną podróż. Małe opóźnienie na przystanku końcowym wynikłe z prac remontowych w centrum Wrocławia.

Uprzejmy kierowca, wszystko w zasadzie OK.

Beskid powinien zwracać uwagę na punktualność. Nie jest to takie trudne. Japonią ani Szwajcarią może nie będziemy, ale.....czas obowiązuje w naszym kraju także :-) i godzina przyjazdu - odjazdu tez. Bez tego planowanie na nic.

Witam!

Wszystko było dobrze jednak w rozkładzie jest błąd. Czas przejazdu autobus w rozkładzie 13.21-14.35 co nie jest zgodne z rzeczywistością. Autobus dojechał na miejsce 15.05. To bardzo dużą rozbieżność, która mogłaby sprowokować spóźnienie się na kolejny pociąg.

Komfort stosowny do typu pojazdu. Obsługa zadawalająca. Punktualność bardzo dobra. Cena bardzo zadawalająca. Ogólnie ocena pozytywna - warto korzystać z tego przewoźnika. "BESKID" dobrze wypełnia lukę w transporcie pasażerskim.

Izabela

Podróż busem z Beskidy Przewozy przebiegła bez zarzutu. Wygodny bus, punktualny i uprzejmy kierowca. Wszystko sprawnie i profesjonalnie – polecam!

Na wyjeździe jechałam 2 razy z tym przewoźnikiem. Za pierwszym razem było bardzo przyjemnie, kierowca był uprzejmy i pomocny. Niestety za drugim razem kierowca był bardzo nieprzyjemny. Kiedy przy wsiadaniu poprosiłyśmy z przyjaciółką, żeby otworzył nam luk bagażowy, insynuował, że nawet z takim czymś nie potrafimy sobie poradzić (burczał, mamrotał pod nosem, widocznie chciał dać do zrozumienia, że nie sprawiamy mu problem). Następnie warknął na nas że musi się przyjrzeć naszym biletom - nie mógł ich odczytać, nie widział, że są kupione na 2 różne nazwiska i nieprzyjemnie kazał nam znaleźć inny bilet. To my musiałyśmy mu wskazać, gdzie na bilecie są nazwiska, bo przez to, że były kupione razem, miały ten sam numer zamówienia. Gdybyśmy miały wtedy tylko bilet elektroniczny (który jest dopuszczalny u przewoźnika), mogłoby się skończyć większą nieprzyjemnością.

Niestety to nie koniec - gdy wysiadałyśmy, chciałyśmy już same otworzyć luk, ale nie wiedziałyśmy jak. Drugi raz jechałyśmy autokarem. Znów poprosiłyśmy, czy kierowca mógłby nam pomóc. Odpowiedział: NIE. Zapytałyśmy dlaczego nie? Odpowiedział, że to nie należy do jego obowiązków.

Opadła nam szczęka, dosłownie. Ostatecznie otworzył - bo musiał. Przykro mi, ale ten przejazd był tragiczny. W międzyczasie kierowca uniósł soę również na innego pasażera, że on nie ma czasy, że jest spóźniony! Miał jedynie opóźnienie 5 minut. To nie jest powód do wyżywania się na pasażerach.

Był to przejazd z kudowy do wrocławia, 24.07, z duszników-zdrój wyjazd o 15:17. Nie wiem jak kierowca się nazywał, ale jeśli jest możliwa weryfikacja, proszę uważać - takie sytuacje nie powinny występować.

Czekałam pół godziny na przystanku Dawida we Wrocławiu. Autobus nie przyjechał. Musiałam ad hoc organizować sobie podróż do Nowej Rudy w inny sposób....